Jeśli przez najbliższe życie nie planujesz poważnie chorować, już od zaraz, nie od jutra, zacznij się świadomie odżywiać. Wiedza o tym, czym się różni zdrowa żywność od modyfikowanej, i co tak naprawdę znajduje się w naszym jedzeniu zmniejsza ryzyko poważnych problemów zdrowotnych o wiele bardziej niż zjedzenie antyrakotwórczego pomidora. Hiszpański pomidor spryskany pestycydami wcale nie zabezpieczy na sprzed ryzykiem zachorowania na raka. Za to zawarte w nim chemikalia z przyjemnością pomogą osłabić organizm. Może trochę w tym przesady? Jeśli przesada może zmotywować do świadomej konsumpcji to jest jak najbardziej uzasadniona.
GMO, czyli genetycznie modyfikowany organizm, to organizm, którego kod genetyczny został zmieniony za sprawą biotechnologii. Umówmy się, że zmienianie genotypu nie występuje w przyrodzie, a więc nie jest zdrowe. Organizmom modyfikowanym wszczepia się inne genotypy tworząc rośliny transgeniczne, sztuczne, laboratoryjne hybrydy roślin. Organizmy modyfikowane wykorzystuje się zarówno w produkcji żywności jak i do produkcji pasz dla zwierząt – proceder odbywa się w zatrważająco wielkiej skali i możemy być pewni, że nie czytając etykiet w lub mimowolnie wrzucając produkty żywnościowe do koszyka w sklepie, część z nich to żywność modyfikowana. Przykład? – soja i kukurydza, niemalże cała światowa produkcja tych roślin jest zmodyfikowana genetycznie.
Zwierzęta karmione modyfikowaną żywnością szybciej zdychają, są mniej odporne i cierpią na uszkodzenia przewodu pokarmowego, co jasno wynika z badań przeprowadzonych przez Amerykańską Akademię Medycyny Środowiskowej. Badań wpływu GMO na zdrowie ludzi nie przeprowadza się jednak na organizmach człowieka, ze względu na pewne uszkodzenie organizmu. Nie da się jednak zaprzeczyć widocznemu wpływowi GMO na ekosystem. GMO ma silnie negatywny wpływ na całe środowisko naturalne. Uprawa genetycznie modyfikowanej żywności wymaga wielkich pokładów pestycydów i silnych środków chemicznych, co katastrofalnie wpływa na okoliczną przyrodę i zdrowie fauny. Takie uprawy są głównym sprawcą masowego ginięcia pszczół. W samych Stanach Zjednoczonych, gdzie produkcja i uprawa genetycznie modyfikowanej żywności jest ogromna, rocznie ginie około 30 procent tamtejszej populacji pszczół.
Na początku 2013 roku w życie weszła ustawa zakazująca uprawy w modyfikowanego ziemniaka i kukurydzy, dzięki czemu Polska dołączyła do szeregu krajów wolnych od upraw GMO. Nie znaczy to jednak, że farmy uprawiające żywność genetycznie zmodyfikowaną zniknęły. Będą jednak musiały, gdyż nie da się oddzielić upraw modyfikowanych od ekologicznych czy konwencjonalnych bez ryzyka skażenia. Zakazana kukurydza MON 810 wytwarza toksyczne białko Cry1Ab. Odpowiedzialne jest, owszem, za zwalczanie szkodników uprawnych, ale także chronionych gatunków owadów, motyli i pszczół. Produkcja tego rodzaju kukurydzy niesie ryzyko zakażenia miodów wytwarzanych na terenie kraju, obniżając jakość tego produktu.