Tradycje winiarskie w Polsce nie są wyjątkowo bogate, niemniej jednak ten rynek i tradycja dopiero się kształtują. Zaledwie od kilku lat od podjęcia sprzyjającej winiarzom ustawy, powierzchnia obszarów winnic w Polsce znacznie się powiększyła. Także i prognozy dla winiarzy są wyjątkowo sprzyjające. Dlaczego? Zmieniają się gusta konsumentów, którzy z roku na rok spożywają coraz więcej wina na modłę krajów Zachodniej Europy, a więc i rynek ma większe wymagania i zapotrzebowania. Winnice pojawiają się także na w ulotkach promocyjnych miast i całych regionów, czego najlepszym przykładem jest województwo Lubuskie. Okolice Zielonej Góry, region plus województwo dolnośląskie jako jedyne w całym kraju może się poszczycić turystyczną trasą wzdłuż winnic i producentów miodu pitnego, która zachęca do odwiedzić miłośników szlachetnych trunków nie tylko z Polski.
Do zastanawiającego wniosku doszła amerykańska Akademia Nauk, która wziąwszy pod lupę polski rozwój winiarstwa orzekła, że przez najbliższe 40 lat polskie winiarstwo przeżyje intensywny rozwój. Ich badania brały przede wszystkim pod uwagę zmianę warunków klimatycznych, które za sprawą globalnego ocieplenia i wyższych temperatur umożliwią uprawę winorośli na większym terenie, także w Polsce. W Polsce możliwa będzie uprawa szczepów winorośli, które charakterystyczne są dzisiaj dla Toskanii czy Bordeaux, te regiony z kolei obniżą swoje możliwości produkcyjne. Amerykańscy eksperci szacują również, że w przyszłości winnice znikną z południa Włoch i Hiszpanii.
Z badań ekspertów wynika, że w ciągu najbliższych czterech dekad sytuacja na całym rynku winiarskim ulegnie diametralnej zmianie za sprawą coraz wyższych temperatur i zmiany nasłonecznienie. Tam, gdzie winnice dopiero się rozwijają (np. Polska) warunki uprawy staną się maksymalne, zaś tam, gdzie winorośl uprawiana była do tej pory, przestanie być to możliwe za sprawą obniżenia optymalnych warunków. Najlepszymi warunkami do uprawy winorośli jest gorący i suchy klimat, dzięki któremu owoce zachowują idealną ilość cukru. Gdy jest jednak zbyt gorąco, dalsza uprawa nie ma sensu. Już w obecnych warunkach klimatycznych można zaobserwować jak przesuwa się strefa uprawy win. Przesuwa się ona na północny-wschód kontynentu, wprost na teren Polski.
Polscy winiarze przygotowują się intensywnie do tej sytuacji. Muszą nadrobić sporo wiedzy i doświadczenia, by przygotować się nie tylko do większych zbiorów i zapotrzebowania, ale także zmieniających się z roku na rok warunków uprawy. Tam, z kolei, gdzie wino uprawiane jest od setek lat, rolnicy muszą się liczyć ze stopniowym spadkiem możliwości produkcyjnych. Obecnie, na polskim rynku produkuje się wina gatunku riesling, lekkie białe wina i sekty, lekkie wina musujące. Podobne gatunki produkuje się także w Niemczech.